RPP podniosła stopy procentowe. O ile wzrosną raty kredytów?

Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podniesieniu stóp procentowych z historycznie niskiego poziomu 0,1 proc. do 0,5 proc. To pierwsza taka podwyżka od dziesięciu lat. Dla posiadaczy kredytów (przede wszystkim hipotecznych) oznacza ona wzrost miesięcznych rat, jakie należy spłacać kredytodawcy. O ile więcej zapłacimy bankom? Wszystko zależy od indywidualnych uwarunkowań danego kredytu, a przede wszystkim od wysokości zaciągniętego zobowiązania.

Jeszcze na początku września zastanawialiśmy się nad tym, kiedy może dojść do ewentualnych wzrostów stóp procentowych. Miesiąc temu prezes NBP Adam Glapiński bardzo ostrożnie podchodził do te kwestii i sugerował, że zacieśnianie polityki pieniężnej państwa nie jest wówczas jeszcze konieczne. Podwyższenie stóp procentowych zostało zapowiedziane tylko w przypadku uznania rosnącej inflacji za zjawisko trwałe.

Zapewnienia Adama Glapińskiego pozwalały przypuszczać, że podniesienie stóp procentowych, choć nieuniknione, nastąpi być dopiero na początku roku 2022. Dlatego nagła decyzja o podwyżce okazała się bardzo zaskakująca. Oczywiście wyższe stopy procentowe nie cieszą posiadaczy kredytów, którzy będą musieli przygotować się na wzrost miesięcznych rat spłaty posiadanego zobowiązania.

O ile wzrosną raty kredytów?

Póki co, nie będą to wyjątkowo wysokie podwyżki. Raty podrożeją w przypadku kredytów hipotecznych o około kilkadziesiąt złotych w skali miesiąca. Wszystko będzie zależeć od indywidualnych uwarunkowań danego zobowiązania. Jeśli chodzi o najniższe pożyczki z banków na kwotę 100-150 tysięcy złotych, to ich miesięczne raty podniosą się o około 25-35 złotych. Im wyższy kredyt, tym podwyżka rat będzie bardziej odczuwalna. Posiadając zobowiązanie rzędu 350 tysięcy złotych, należy przygotować się na wzrost o 75-85 złotych. Bariera podwyżki raty o 100 złotych zostaje przekroczona w przypadku kredytów zaciąganych na 500 tysięcy złotych. Z kolei osoby, które zaciągnęły pożyczki z banku na kwotę miliona złotych, będą teraz oddawać miesięcznie transze większe nawet o 200 złotych!

Powyższe szacunki opierają się na średnim oprocentowaniu kredytów zaciąganych w Polsce, które wynosi 2,44 proc. Na to, ile więcej zapłacą klienci wpłyną również takie czynniki, jak okres kredytowania, wysokości wniesionego wkładu własnego, czy rozdziału części kapitałowej i części odsetkowej.

Czy podniesienie stóp było konieczne?

Tak, gdyż takiej reakcji wymaga aktualna sytuacja gospodarcza w kraju. Co więcej, wielu ekspertów sądzi, że podniesienie stóp nastąpiło zdecydowanie za późno. Odczują to szczególnie ci, którzy dopiero co zdecydowali się na wzięcie kredytu i niemal tuż po podpisaniu umowy kredytowej będą musieli spłacać wyższe raty od tych, jakie jeszcze niedawno sobie szacowali. Stopy procentowe przez długi czas były na historycznie niskim poziomie. Jak zostało wspomniane, ich podniesienie było oczywiste, choćby ze względu na galopującą inflację. Problem polega na tym, że do ostatniej chwili nie wiadomo było, kiedy RPP faktycznie zdecyduje się na taką podwyżkę. Stąd spore zaskoczenie ze strony nie tylko posiadaczy klientów, ale nawet samych ekonomistów.

Kolejne podwyżki już wkrótce?

Niewykluczone, że kolejne podniesienie stóp procentowych przed nami. Jeśli inflacja nie wyhamuje (a niewiele na to wskazuje – szacuje się, że do końca roku osiągnie poziom przekraczający 6 proc.), to ponowna podwyżka wydaje się bardzo realna. Decydująca będzie listopadowa projekcja inflacyjna. Na ten moment trudno jednoznacznie stwierdzić, czy czeka nas swojego rodzaju cykl podwyżek stóp. Warto jednak mentalnie przygotować się na to, że ich wysokość może do końca przyszłego roku powrócić do pułapu 1,5 proc., który obowiązywał jeszcze przed wybuchem pandemii.