Najnowsze dane BIK – mniej kredytów udzielanych przez banki. Wkład własny w górę

Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się, jaki los czeka rynek nieruchomości w III kwartale bieżącego roku po pandemii koronawirusa, a teraz dowiadujemy się, że COVID-19 przyczynił się do znacznego wyhamowania akcji kredytowej w Polsce. Według najnowszych danych opublikowanych przez BIK, banki udzielają obecnie o ponad 22,5% mniej kredytów niż w poprzednim roku. Wpływ może mieć na to wiele czynników, również rosnące wymagania stawiane przed potencjalnymi kredytobiorcami, na czele z rosnącą kwotą obligatoryjnego wkładu własnego.  

Jak podaje BIK – w lipcu 2020 roku, banki i SKOK-i udzieliły mniej kredytów w porównaniu rok do roku, zarówno w kontekście liczbowym, jak i wartościowym. Tyczy się to głównie trzech rodzajów produktów bankowych – kart kredytowych (spadek o ponad 39% w ujęciu liczbowym), kredytów gotówkowych (spadek o 32%) oraz kredytów hipotecznych (spadek o 22%). Patrząc na dane w ujęciu wartościowym, powyższe spadki prezentują się następująco: -41% limitów na kartach kredytowych, -33,6% kredytów gotówkowych oraz -22,6% kredytów mieszkaniowych. Powodów takich spadków można wskazać kilka. Przede wszystkim determinuje je aktualna postawa kredytobiorców, obecna sytuacja na rynku nieruchomości, a także polityka banków.

Chętnych na kredyt nie brakuje, odstraszają wysokie wymogi

Osób chętnych na zaciągnięcie kredytu, mimo niedawnego lockdownu, a także widma recesji, nie brakuje. Choć w stosunku rok do roku liczba udzielonych kredytów drastycznie spadła, to od czerwca zauważalny jest stopniowy i systematyczny wzrost zainteresowania produktami bankowymi, z kredytami różnego rodzaju włącznie. W przypadku kredytów hipotecznych, warto zwrócić uwagę na fakt, że rynek nieruchomości nie odnotował po pandemii większej rewolucji cenowej. Wartości mieszkań oraz domów utrzymały się, a to po części uspokoiło niektóre osoby, które obawiały się, że tuż po pandemii ceny mogły zacząć gwałtownie rosnąć. Z drugiej strony, nie brakowało głosów, które zwiastowały pierwsze od dawna spadki wartości nieruchomości. Brak takowych można potraktować jako spore rozczarowanie i tym samym jeden z powodów mniejszej liczby udzielonych kredytów hipotecznych.

Nie wolno jednak zapomnieć i innych powodach – przede wszystkim banki jeszcze bardziej restrykcyjnie podchodzą do składanych wniosków kredytowych. W oczy rzuca się wyższy wymagany wkład własny. Jeszcze przed rokiem znalezienie ofert z obligatoryjnym posiadaniem kwoty 10% nabywanej nie było dużym problem. Dziś standardem jest wkład rzędu 20%. Co więcej, banki zdają sobie sprawę z nadciągającej recesji, a na dodatek wiedzą, że sytuacja na rynku pracy może się jeszcze pogorszyć, gdy tylko nadejdzie zapowiadana druga, jesienna fala koronawirusa. Dlatego też uzyskanie kredytu jest trudniejsze, a to z oczywistych względów wpływa na mniejszą liczbę udzielanych tego rodzaju zobowiązań finansowych.

Jak długo utrzyma się taka sytuacja?

Wiele zależy od tego, czy jesienią faktycznie dojdzie do ponownego lockdownu i jak poradzi sobie z takim stanem rzeczy polska gospodarka. Zakładając jednak, że sytuacja w kraju będzie się stopniowo normować, a poziom zatrudnienia nie będzie maleć, to istnieje duża szansa, że w kolejnych miesiącach banki będą chętniej udzielać kredytów swoim klientom. Trudno jednak oszacować, kiedy dokładnie sytuacja kredytowa powróci do stanu sprzed pandemii.

Osoby starające się o obecnie o kredyt stoją zatem przed jeszcze większym wyzwaniem. Aby dokonać odpowiedniego wyboru, a także by zaoszczędzić sobie czasu związanego z załatwianiem różnego rodzaju formalności, warto skorzystać z naszej pomocy. Jeśli chcesz dowiedzieć się, czy masz szansę na uzyskanie kredytu, z jakiej oferty skorzystać lub masz szereg pytań dotyczących kredytu – zgłoś się do nas.